czwartek, 10 lipca 2014

EPILOG - AKT I

SAKURA

     W zaświatach nie jest tak źle, jak pierwotnie przypuszczałam. Zresztą nie mam za bardzo czasu, aby rozmyślać o innym możliwym żywocie i o porzuconych na Ziemi. Odeszłam od nich bez pożegnania, zostawiłam wszystko, aby być u boku Hatake. Bardzo mi pomaga, choć wciąż czuję niepokój. Tęsknie za ukochanym. Moja dusza być może należy do Kakashiego, ale serce wiecznie będzie Itachiego. Wierzę, że ta rozłąka jedynie umocni nasze uczucie. Prawdziwa miłość nie znika.

Codziennie poznaję inne, nowe zaklęcia. Dzięki Hatake rosnę bardzo szybko w siłę, potrafię błyskawicznie regenerować własną czakrę, władać mocami i walczyć. Moja ewolucja dopiero teraz nabiera tempa. Czy jestem z siebie dumna? Niekoniecznie. Czasami odnoszę wrażenie, iż stałam się jedną z tych ludzi, którzy usilnie chcą zdobyć sławę i kasę. Tyle, że ja pragnę nieskończonych pokładów energii.

Być może się powtarzam, ale na okrągło za nim tęsknie. Za każdym razem, gdy tylko o nim pomyślę, czuję w swoim wnętrzu narastającą pustkę. Mrowienie za klatką piersiową i łzy napływające do mych oczu. Co jeśli przez ten rok mnie zapomni?

Nie mogę, o tym teraz myśleć. Muszę walczyć z własnymi emocjami i nauczyć się panować nad nimi. Koniec z impulsywnością. Otwieram szeroko pięść i pozwalam jej wzbudzić falę energii. Bez poświęcenia nigdy nie odniosę sukcesu.


ITACHI

     Podnoszę wysoko gardę i trzymam zamknięte pięści przed twarzą. Chronię ją przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Analizuję jego ruchy, domyślam się, jakiej techniki użyję. Staję się chodzącym kalkulatorem, który błyskawicznie potrafi obliczyć prawdopodobność wykonanego ruchu. Wiem, że spróbuję użyć czakry.

Zrobił tak, jak przypuszczałem. Mizu Bunshin no Jutsu. Jego wodne klony okrążyły moje zmęczone ciało. Ustabilizowałem oddech, po czym zatrzymałem powietrzę w płucach. Zaatakował, a ja pozwoliłem mu na zadanie mi bólu. Zanim zdołałem podjąć jakąkolwiek decyzję powalił mnie na deski. Jestem zbyt zdezorientowany. Nie mogę uzyskać pełnej koncentracji.

Zastanawiałem się, dokąd poprowadziły ją ścieżki. Nie uzyskałem od niej żadnej wiadomości od pół roku. Nasze pożegnanie nie należało do najlepszych. Obiecałem jej, że ją odnajdę, ale nie kiwnąłem nawet palcem. Pochłonęło mnie zwodzenie wroga. Oddałem siebie zamiast niej. Dobiłem targu, który pozwoli nam zdobyć na czasie. Nie pozwolę wykonać im egzekucji na najważniejszych mi osobach.

Tak. Dobrze przeczytaliście. Itachi Uchiha wstąpił w szeregi Akatsuki.

SASUKE

     Od kiedy dowiedziałem się, że moja dziewczyna należy do naszej paczki, odczułem dyskomfort. W pewien sposób ta wieść oddaliła nas od siebie. Jak kobieta może być silniejsza od swojego faceta? Nie zdzierżę takiej ujmy na honorze.

Odejście Sakury i Itachiego mnie zmieniło. Porzuciłem dobroć i skupiłem się na zdobywaniu siły. Nie zależy mi już na uczuciach, po prostu chcę wiedzieć, że jestem najsilniejszy i potrafię pokonać Akatsuki, aby pozwolić im wrócić do domu. Jedynie to zwróci mi spokój ducha.

Zabiłem swojego przyjaciela. Odebrałem mu życie z zimną krwią. Prosił mnie, abym go zabił…

„ – Sasuke musisz mnie zabić. Teraz, gdy ci na to pozwalam. Oni nie dadzą mi żyć w spokoju. Będą mnie torturować, albo co gorsza otrzymam rozkaz, aby ją zabić. Nie chcę jej skrzywdzić.
- Nie mogę tego zrobić.
- Jeśli tego nie zrobisz ja będę musiał zabić ciebie. Wybieraj, czego chcesz?
- Nie zabiję cię. Wystarczy mi, że ciebie pokonałem.
- Oni są, jak Romeo i Julia, rozumiesz? Bycie razem po prostu nie jest im pisane i w końcu za to zapłacą.
- Pieprzysz.
- Zabij mnie! Od Akatsuki nie ma ucieczki. To jak pakt podpisany z samym Lucyferem.
- Majaczysz.
- Jeśli tego nie zrobisz zabiję Ino. Na twoich oczach będę zdzierał z niej skórę, będę ją zabijał bardzo powoli, a ty będziesz mógł jedynie krzyczeć.”

Uwierzyłem w każde słowo, jakie wyleciało z jego ust i po prostu przebiłem jego serce. Taki człowiek nie ma prawa żyć. Za pewne Sakura dokonałaby ułaskawienia. Zawsze wierzy w ludzi. Ja taki nie jestem.

Co mi teraz pozostaje?
Walka o przetrwanie.

TSUTOMU

     Z dnia na dzień podróżuję. W pół roku udało mi się zwiedzić prawie cały świat. Byłem w Ameryce, w Europie, w Afryce. Nie było miejsca, które bym nie zwiedził, a teraz muszę ponownie uciekać. Czuję ich obecność. Wiem, że mnie szukają i chcą odzyskać Sakurę. Zdobyć ją, aby wykorzystać ich miłość do własnych celów.

Codziennie spisuje swoje przemyślenia. Zapisuję je w dzienniku. Zastanawiałem się, komu mógłbym wręczyć swoje notatki i szybko podjąłem decyzję. Dziewczyna, która musi zrozumieć swój błąd. Ma czas, aby naprawić szkody i mam nadzieję, że moje zapiski, choć trochę przekażą nasz punkt widzenia. Chciałbym, aby zrozumiała, że w miłości nie ma miejsca na zazdrość i nienawiść. Nie można zdobywać jej siłą, bo trzeba cierpliwie czekać. Czasem okazuję się, że to zaledwie zauroczenie, a my podsycaliśmy ogień i nie pozwalaliśmy otworzyć sobie oczu.  

TenTen jest nam potrzebna, jak nigdy dotąd, dlatego każdy skończony dziennik wysyłam do niej. Chciałbym, aby zrozumiała jego treść i przestała marnować czas na własną zemstę. Teraz przyda się nam każdy…

HINATA

     Patrzę przez okno na pełnie księżyca. Uśmiecham się do niego, jakbym widziała w nim odbicie swojej przyjaciółki. Tęsknie za Sakurą i czuję, że nie byłam wystarczająco dobra, aby ją ochronić. Musiałam trzymać się rozkazów wydawanych przez Fugaku. Nie mogłam się sprzeciwić swojemu mistrzowi. Nikt tak nie robi.

Wielokrotnie widziałam jej cierpienie. Wiedziałam, że chce odkupić stratę Saia, chociaż naprawdę nie musiała tego robić. Sami odnaleźlibyśmy swoją drogę, chociaż czuję, że nie byłoby tak łatwo bez jej ingerencji.

Dziękuję jej za to. Była naszym światełkiem w tunelu. Teraz ja muszę jej pomóc. Pokazać, jak bardzo przydatna być potrafię.

INO

     Od rozstania z Sasuke minęły dwa miesiące. Mam wrażenie, że mój cały świat się zawalił. Mogłam mu wcześniej powiedzieć o swoich ukrytych zdolnościach. Kto chciałby być z kłamczuchą? Winię się za to. Pewnie moje kłamstwo odsunęło mnie od niego. Nie mogę przemielić tej straty.

Mam jednak nadzieję na wielki powrót. Jeśli pomogę im pokonać Akatsuki na pewno zechce mnie z powrotem. Liczę, że ponownie zobaczę ten blask w jego oczach, który teraz zgasł. Czas pomoże mi go odzyskać.

TENTEN

     Tsutomu wysłał mi kolejny dziennik. Co za kretyn! On chyba nie rozumie powagi sytuacji. Nigdy nie wybaczę Sakurze za to, co mi zrobiła. Odebrała jedyną miłość mojego życia, a następnie mnie ośmieszyła. Dlaczego zawsze musi być w centrum uwagi? Czym sobie zasłużyłam, aby być gorsza od niej? Nienawidzę jej. Nie ważne, co ten staruch zapisuje w swoich notatkach. Jest pokręcony i głupi.

„Wierzę w Twój sukces tak samo, jak w ich miłość.”

Co za debil! On chyba naprawdę wierzy, że kiedykolwiek porzucę swój plan. Być może teraz odpuściłam, ale zaledwie na chwilę. Szukam koncepcji i odpowiedniego momentu, aby ich zaskoczyć. Jak tylko nadarzy się okazja, zabiję ją. Na razie ważna jest moc, aby zapobiec ewentualnej porażce. Gdziekolwiek teraz jest za pewne trenuje. Muszę pokazać klasę i być przygotowana na jej powrót. Zniszczę ją.

SAI

     Jej obecność nigdy mi nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie. Jest tyle rzeczy, o których nie wie. Na przykład ta, że zostałem obrany za jej opiekuna. Czym jest opiekun? Człowiekiem, który przyrzeka za wszelką cenę bronić swojego podopiecznego. W dniu narodzin zostaje z nią połączony nierozłącznym i nieodwracalnym węzłem krwi, który pozwala mu odpowiednio wykonywać swoje obowiązki. W każdej chwili odczuwałem to samo, co ona i stąd wiem o jej śmierci. Znam miejsce jej pobytu, dlatego właśnie wyruszyłem w podróż. Powiedziałem, że wyjeżdżam w poszukiwaniu Sakury, ale tak naprawdę chcę trenować w spokoju. Porzucam dotychczasowe życie, aby zdobyć siłę. Wiem, że Hinata będzie mi wierna. Nie muszę się o to martwić, bo rozumie spoczywającą na moich barkach odpowiedzialność.

Każdy opiekun musi wykazać się mądrością i wytrwałością. Wiem doskonale, że jestem za słaby, aby ją ochronić, gdy wróci. Bo wróci. Sakura Haruno zawsze wraca.

NARUTO

     Będę silniejszy, niż Sasuke. Muszę zdobyć więcej siły, aby przestali mnie postrzegać, jako idiotę. Tylko tak im zaimponuję. Pokażę im swoją potęgę. Nie ważne ile czasu minie, gdyż ja i tak nie zrezygnuję z treningu. Porzuciłem szkołę. Porzuciłem swoje życie.

Moc dowiedzie, kim jestem naprawdę. Udowodni, że nie warto mnie lekceważyć.

FUGAKU

     Staram się wspierać Sasuke. Pokazać mu, że prawdziwa moc nie tkwi w sile fizycznej. Musi być mądry i inteligentny, aby nie dać się zaślepić emocjom. Doskonale wiem, jak bardzo łatwo może się zagubić. Sam kiedyś obrałem złą drogę i źle go traktowałem. Zaufałem nienawiści, którą do dziś w sobie zwalczam. Spróbuję go nauczyć wszystkiego, co umiem, dopóki starczy mi sił. On za pewne odwdzięczy się tym samym.

Oboje nauczyli mnie, jak ważne są więzi międzyludzkie. Kiedyś ignorowałem pozytywne uczucia, ale oni pokazali mi, że właśnie one, mogą zrobić z człowieka prawdziwego wojownika.

Itachi, mój syn, z którego nigdy nie byłem dumny, zasłużył na mój szacunek. Sasuke, swoją determinacją i samodyscypliną zademonstrował, jak łatwo ufam stereotypom i błyskawicznie skreślam dobrego człowieka.

MIKOTO

     Widzę koszmarną przyszłość. Codziennie miewam sen, w którym dostrzegam wizję końca świata. Boję się zasnąć, bo gdy się obudzę mogę ujrzeć zupełnie inną rzeczywistość. Moje moce szaleją. Nie mogę z nikim o tym porozmawiać, gdyż wszyscy moi bliscy, skupiają się na sobie.

A ja widzę koniec świata…
Moment, w którym APOKALIPSA to zaledwie ziarenko piasku w piaskownicy.

_________

Tym, o to pięknym akcentem kończymy przygodę z aktem I Agonii Uczuć. 
Ja mogę powiedzieć od siebie, że przygoda przeżywana razem z Wami, naprawdę mnie  mile zaskoczyła :). Nie sądziłam, że tak licznie będziecie mnie odwiedzać, że polubicie moje wypociny. 
Dziękuję Wam za wszystko, za każdy komentarz - pozytywny, jak i ten, w którym marudziliście :).  No i za każde zdanie, które zdołaliście przeczytać :).
 Teraz zrobię małą przerwę przed rozpoczęciem drugiego aktu.  Poświęcę ten czas na poprawki, dopracowywanie własnego warsztatu i rozplanowywanie dalszej akcji.
Aby blog nie umierał będę was karmić od czasu do czasu partówkami z przeszłości Sakury i Itachiego :). Przybliży wam to ich historię :). Jakby nie patrzeć będzie to w formie niezależnego dodatku, który nie będzie miał wpływu na ich dalsze losy. 

18 komentarzy:

  1. To ja może w punkcikach ^^"
    - NIEEEEEEEEEE!!!! CZEMU TO JUŻ KONIEC??!! CZEMUUUUUUUU??!! Ja nie przeżyję do aktu II ;_______; może te partówki przytrzymają mnie przy życiu ;_____;
    - Itaś w Akatsuki?? O_O zaskoczyło mnie to... chociaż nwm czemu XD
    - Nie sadziłam że Sasuś rozstanie się z Ino
    - Sasorek taki dzielny TT^TT Nawet go polubiłam...
    - Ten Mroczny Hatake jest za@#€%&*y (cenzura obowiazuje?)
    I na koniec powiem jeszcze tyle: KOCHAM CIĘ ZA TEGO BLOGA!!! <3 Czekam z niecierpliwością na akt namber tu XDDD BUZIACZKI :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie powiem, że u mnie nie musisz cenzurować ^^.

      Bazuje to opowiadanie na oryginalnym Naruto, więc niektóre części będą wspólne, choć i tak większość jest moja ^^. Dlatego Itaś trafił do Akatsuki.

      Dzięki, jak zawsze za komentarz xD.
      Do aktu drugiego nie wiem ile czasu potrzeba, bo to zależy od mojej weny, ale i tak najpierw będę chciała napisać z jakieś 10 rozdziałów do przodu, aby mieć większe pole manewru xD. Będzie dobrze! Agonia nie umrze ;).

      To do następnej notki :)

      Usuń
  2. Witam.
    Coś czuję, że drugi akt będzie pełen rozlewu krwi. ^^
    Bawi mnie trochę to, że wszyscy porzucili swoje dotychczasowe zajęcia żeby urosnąć w siłę. Jednak dzięki temu będzie ciekawiej, nie? :D
    Oj, Sai nie powinien tak kłamać... Ja mu dam. Hinatka tam za nim tęskni, a on wyjechał żeby mieć spokój i ciszę, by trenować w samotności. -.- Przyznaję, że mimo wszystko wymówkę znalazł sobie niezłą xD
    A tak swoją drogą, to do tej pory jakoś się nie sprawdzał w roli opiekuna. Hehe.. Tak w ogóle co to dokładnie znaczy? Rozbudziłaś moją ciekawość, jednak wiem, że zaspokoisz ją dopiero w drugim akcie, więc muszę poczekać.
    o.O Itaś już jest w Akatsuki? Spodziewałam się tego, ale nie myślałam, że nastąpi to tak szybko.

    No nic, czeka nas spora przerwa jak sama to przyznałaś. Jednak nie myśl, że tak łatwo ode mnie odpoczniesz. Będę wpadać Cię tu odwiedzać i z niecierpliwością wypatrywać prologu bądź pierwszego rozdziału (od ciebie zależy jak zaczniesz).

    Tak więc...
    Do usłyszenia! Życzę mnóstwa weny i kreatywności.
    Buziaki Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no trzymajmy się tego, że Agonia Uczuć ma być przede wszystkim romansidłem. Oczywiście ja nie umiem romansidła wgl, próbuje jak mogę, skutki są widoczne i sami oceniacie, ale rozlewu krwi tak za bardzo nie będzie. Teraz tworzę mini serię opierającą się na retrospekcji trochę, aby wiadomo było skąd ich miłość i cała akcja, będzie kilka shotów krótkich, po kilka stron, chyba pierwsza jest najdluzsza około 7, a reszta ma jakieś 3-4 strony. I jeśli skończę całość to może nawet w przyszłym tygodniu zacznę was powoli tym karmić. Ja jakoś nie czuję się na siłach, aby porzucić na jakiś czas całkowicie ten blog xD. Uporządkuje te shoty, a później będę dopracowywać resztę... rozgadałam się chyba co ? XD

      Co do Itasia w Akatsuki - wszystko wyjdzie. Staram się mieć trochę wspólnego z oryginalną wersją, więc niektóre sprawy muszą takie być xD.

      No nic piękna... Ja Ciebie pozdrawiam. Chyba w odpowiedzi nic nie pominęłam. przyznaję, że dziś trochę sobie popiłam na ognisku, odpisuje lekko nabuzowana xD. Tak wiem szybko do domu wóciłam, ale ja nie mam wakacji, bo jutro zys do pracy. Lipa.

      Buziaki misiaku.
      Chociaż... Kiedy Ty w końcu założysz swój blog? Kurde w okresie wakacyjnym wszyscy robią sobie przerwy i nikt nie piszę. Lenie xD

      Usuń
    2. Ja tam mam mnóstwo czasu. Po prostu leń ze mnie. :D
      Na razie skupiam się na prawku. Czeka mnie egzamin teoretyczny w przyszłym tygodniu. Zgroza... -.-
      Co do bloga mam napisany prolog, ale utknęłam w połowie 1 rozdziału i jakoś nie udaje mi się do niego zajrzeć żeby przebrnąć dalej. No i muszę się pobawić jeszcze z szablonem, który leży i kwiczy.

      Więc jak widzisz... jeszcze trochę na niego poczekasz. :D

      Buziaki Kochana!

      Usuń
    3. A egzamin jak ci idzie? Ile razy Ci gaśnie auto? Teoretycznego ci trochę współczuję, bo jedziesz na nowych warunkach. Ja na szczęście miałam stare testy za co dziękuje moim rodzicom, bo urodzili mnie w odpowiednim czasie, abym spokojnie na starociach poleciała xD.

      Masz się ładnie wziąć za robotę xD Jak będzie deszczowy dzionek, siadaj i kurde pisaj ;p. Bo prosić cię o to, abyś w słoneczny dzień zapieprzała nad tekstem i blogiem - byłoby chamskie xD.

      Buziaczki!
      No i trzymam kciuki za Twoje prawko. Bo to ci się przyda ^^. Masz moje wsparcie duchowe ;p

      Usuń
  3. Smutam :( tak bardzo smutam :( :( :( :( :( :( :( :( :(
    Nie wiem co napisać, więc nie napiszę nic.
    Bedę cierpliwie czekać na akt II
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana nie smutaj, bo wszystko jak zwykle będzie dobrze :)
      Nie napiszesz nic? jednak coś napisałaś :*

      Już nie długo wyjdzie kolejna mini seria..
      Pozdrawiam piękna :)

      Usuń
  4. Ojjj... to już koniec? T.T Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Coś się kończy to coś się zacząć musi. ;D Czekam na akt 2. Jestem ciekawa dlaczego TenTen postanowiła im pomóc. Chyba trochę się cieszę że Sasuke już nie jest z Ino tylko martwi mnie że stanie się zamknięty w sobie i się zatraci w tym. Hmmm Sasi jako opiekun... Jakoś za bardzo się nie wykazał prawie w ogóle się nie pojawiał. I jeszcze nie rozumiem skąd ojciec Sakury wiedział, że to TenTen....
    Pozdrawiam
    Yuka-chan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem skąd takie wnioski co do Sasuke, bo w sumie co do niego mam spore plany w akcie II. Może mi się uda, a może nie. Sama nie wiem, co mi z niego wyjdzie xD.
      Yyyy.. Sai jest jej opiekunem i nie długo wyjdzie mini seria, która w sumie wam przybliży trochę jego osobę. Bo mini seria będzie zawierała retrospekcję, taka zlepka, która pomoże mi zdobyć na czasie, aby spokojnie rozplanować sobie akt II i nie zostawiać tego blogu, jako porzuconego. Bo do tego dojść nie może ^^. Sai ogólnie się nie pojawiał, choć jak się pojawiał to zawsze na takiego wyrzutka, często zaniedbanego i nieogarniętego i w sumie właśnie o to mi chodziło. Bo w tym akcie nie był ważny.
      Skąd ojciec Sakury wiedział. gdzieś kiedyś było powiedziane, nie pamiętam w którym rozdziale, że oni mogą siebie wytropić, jeśli mają wspólne DNA i są ze sobą powiązani. Tak więc za każdym razem ojciec Sakury pojawiał się znikąd, bo miał ku temu prawo. Odnajdywał ją, jakby miała wbudowanego GPSa ;p.

      Pozdrawiam Cię kochana. Mam nadzieję, że będziesz tutaj wracać ;p

      Usuń
  5. Skoda że już koniec :'( ale przeczytałam wszystko i powiem ci że świetny blog :)
    http://itachisakuralove.blogspot.com/ zapraszam też do sb ;) zaczęłam ale myślę że dobrze mi idzie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOO... Cieszę się, że pojawiła się nowa komentatorka. :D
      Do końca jeszcze daleko. Długa droga przede mną i jeśli was nie zanudzę, to przed wami także.
      Na Twój blog zajrzę xD. Szczególnie jesli dopiero zaczynasz i nie mam za dużo do nadrabiania. Mam kilka chwil w dniu wolnych i tak jakoś najczęściej do kawy xD.

      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

      Usuń
    2. Haha... Ja skorzystałam z zaproszenia. Przyznaję, że odwiedziłam Twój blog i jak natchnie mnie wena oraz przyjdą chęci to go skomentuję. Mam nadzieję, że dojdzie do tego prędzej niż później. -.-

      Usuń
    3. Ja ci powiem Heiwa, że też tam zajrzałam ;p. Przeczytałam trochę, ale nie za dużo, bo to było na przerwie w pracy ;p. Ciekawość pewnie wzięła górę. Za pewne, jak znajdę czas też skomentuję, bo ja komenty u kogoś zazwyczaj walę długie xD. Do kawy nie starczy xD. Ale kiedyś pewnie się udzielę... Jak mi się w pracy obluzuje...

      Usuń
  6. To już jest koniec, nie ma już nic...
    Jesteśmy wolni, możemy iść...
    NIEEE. Ja nie chce tak dlugo czekać. Serio, chce wiedzieć, co dalej. Czekam na wejście smoka Sakury!
    No i Itaś... dolączyl do Akatsuki, ojeeej : C Co teraz, co teraz? Mam nadzieje, że w końcu będą mogli żyć w spokoju wspólnie. Jednak póki co, czeka ich dluga walka.
    No cóż, wspaniale się spisalaś. Uwielbiam Agonie <3
    Pozdrawiam cieplutko! ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Wakako muszę powiedzieć, że jak zawsze poprawiasz mi nastrój swoimi komentarzami. W sumie sporo osób mi go poprawia. I przez Ciebie nucę teraz tę piosknę xD.

      A wejścia smoka Sakury nie będzie bo najpierw planuję retrospekcję. Chyba, że narodzi się w mojej głowie kurde coś innego, bo ze mną nigdy nic nie wiadomo. Hm... No nie wiem xD. Will see xD.

      Usuń
  7. O NIE. Dobra. Tego, że Łasica wstąpi do Akatsuki w obronie Sakury się nie spodziewałam. Nawet przez myśl mi nie przeszło! Zaskoczyłaś mnie, wow :D
    W sumie to Aka nie mieli być wybrańcami? Można do nich dołączyć?
    Jeśli tak to wysyłam swoje CV, może mi odpowiedzą. :P
    Skąd ojciec Sakury wie o Ten Ten? Chyba, że mowa o całkowicie innej sytuacji niż ta z czerwonymi szpilkami ;)
    Jestem zaniepokojona częścią Mikoto. Będzie się działo!
    Oj. Epilog jest świetny :) W niektórych momentach zaskakuje i to bardzo. Mam nadzieję, że rozwiniesz temat Saia :)
    No i jestem Ci wdzięczna za te partówki. W pierwszym komentarzu mówiłam o przeszłości naszej pary ;) Cieszę się, że postanowiłaś to dla nas napisać :)
    Lajkuję fanpage na facebooku i czekam na dalsze rozdziały. NIE LUBIĘ CZEKAĆ. :D

    Buziaki!
    Klusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Aka. Nie wiem czy pamiętasz, ale była jedna akcja w "piekle" z Hatake, gdzie Itachi przełamał swoją barierę i powiedział, że on i Sasuke są najpotężniejszymi osobami na Ziemi, czy tam jednymi z najpotężniejszych, nie wiem - nie mogę sobie przypomnieć dokładnych słów ^^ - więc normalne, że Akatsuki się na nich czai. Nie ma CV. Wykorzystali motyw z Sasorim, aby go zmusić do współpracy, ale to znowuż wszystko będzie na spokojnie wyjaśniane.

      Skąd ojciec TenTen wiedział... Też się dowiesz. Jej ojciec skrywa pewne tajemnice, które wyjdą na jaw w odpowiednim czasie. Ale widział ją wcześniej. Dużo wcześniej, ale nie mógł nic powiedzieć. Dlaczego? Myślę, że gdzieś powinno być odpowiedź, ale w pewnym momencie tak czy siak rozwinę zdeczko ten wątek.

      Część MIkoto będzie miała też swoje pięć minut xD jak każdy xD

      Chyba odpowiedziałam na wszystkie pytania. Poza tym pamiętaj, że ja raczej często odchodzę od kanonu ;p W niektórych wypadkach jest to normalne, jak np Akatsuki i Itachi xD

      Usuń