piątek, 31 stycznia 2014

PROLOG


„Jestem tu... Zawsze krok za nią. Jestem i będę trwał uwięziony w impasie nieustających pytań i wątpliwości”

   Mimo, że lśniła w mych oczach, w innych wyglądała zwyczajnie. Ludzie mijali ją na ulicy, nie zwracając na nią uwagi. Stała się jedną z wielu, bladą duszyczką w społeczeństwie. Nie walczyła z tym. Zaakceptowała normalność i czerpała z tego niesamowitą radość. Nie musiała udawać, dostosowywać się i walczyć o swoje miejsce. Była sobą. 

A ja? Szedłem schowany w jej cieniu ze słuchawkami w uszach. Nie słyszałem głośnego życia miasta, lecz piosenkę Matta Waltersa – I Would Die For You. Taka właśnie była prawda. Oddałbym za nią życie, gdyby przyszło mi wybierać.
A ona? Nie musiałaby wiedzieć.

Zatrzymała się przed przejściem dla pieszych. Śmiała się z żartów przyjaciółki, która dodatkowo robiła dziwne miny. Bawiły się, beztrosko korzystały z życia. Z tego ulotnego życia...


Wychyliłem się zza drzewa. Bardzo powolnym krokiem podszedłem do niej. Nie spieszyłem się i tak nie miałem dokąd iść.
Stanąłem kilka centymetrów przed nią. Patrzyłem w jej tętniące szczęściem zielone oczy. Czułem zapach delikatnych, aczkolwiek słodkich perfum. Zerknąłem na jej usta, z których nieustannie wydostawał się cichy chichot. Tylko przy niej moje zmysły w pełni funkcjonowały.

Uśmiechnąłem się. Jej śmiech odbijał się echem wśród słów: I Would Die For You. Wyciągnąłem do przodu rękę. Dłonią zbliżałem się do kosmyka różowych włosów popychanych przez wiatr. Jeszcze trochę...

Światło sygnalizacji zmieniło się na zielone.
Sakura z przyjaciółką ruszyły z tłumem przed siebie. Jej delikatne, kruche, wręcz nieskazitelne ciało przeszło przeze mnie, jakbym był pustką. Nic nie poczułem.

Odwróciłem głowę, popatrzyłem na nią przez ramię. Odchodziła, a ja nie mogłem jej zatrzymać.

     -Znajdę sposób Sakura. Obiecuje.

Wypowiedziałem te słowa, a ona się odwróciła. Rozglądała się zdezorientowana.
Nie mogła tego usłyszeć. Tak samo jak nie mogła mnie zobaczyć.

„I WOULD DIE FOR YOU”
a może już się to stało?

7 komentarzy:

  1. Hmm.. Zdążyłam się domyślić, że Itachi jest duchem i wzdycha do Sakury XD
    tak bardzo chciałby ją dotknąć, a ona o niczym nie wie. Będę czekała niecierpliwe na pierwszy rozdział, który na pewno będzie wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z opinią wyżej! :D Świetny prolog.. Taki tajemniczy! Czekam na następną notkę. Pozdrawiam ciepło i życzę dużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, ale tajemniczo:)
    Świetny rozdział.
    Życzę weny^^

    OdpowiedzUsuń
  4. napisałam ci że skomentuję to komentuję xd
    ogólnie prolog ładnie napisany, tak lekko :)
    ogólnie nie mam czasu żeby przeczytać i być na bieżąco, ale postaram się wszystko przeczytać jak najszybciej, wiesz sama dość sporo piszę xd
    pozdrawiam, weny życzę i wspieram cię w pisaniu
    Kook <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o lol ile powtórzeń xd jak to teraz przeczytałam to się załamałam xd dobra trudno xd

      Usuń
  5. Wow to zajebiste rozpoczecie opiwiadania. Piekne

    OdpowiedzUsuń
  6. O MATKO! porwałaś mnie tym prologiem *___* idę czytać dalej xD

    OdpowiedzUsuń